Rozmyślania na 19 grudnia

  • przez

Na ikonach św. Mikołaja zwykle przedstawia się Zbawiciela z Ewangelią w rękach z jednej strony, a z drugiej Przenajświętszą Bogurodzicę z arcybiskupim omoforionem na rękach. Jest to usprawiedliwione dwoma historycznymi wydarzeniami, i tak w pierwszym przypadku, oznacza wezwanie Mikołaja do biskupiej posługi, a w drugim, usprawiedliwienie go z powodu kłótni z Ariuszem. Św. Metody, patriarcha Konstantynopola tak pisze: „Pewnej nocy św. Mikołaj widział Zbawiciela w chwale, stojącego przy nim, jak wręcza mu Ewangelię zdobioną złotem i perłami, a z drugiej strony Bogurodzicę, która nakłada na niego ramiona biskupi omoforion. Niedługo po tym widzeniu, zmarł Jan, biskup Miry i Mikołaj został powołany na jego miejsce.” To pierwsze zdarzenie.

Drugie zdarzenie miało miejsce podczas I Soboru Powszechnego w Nicei. Nie mogąc powstrzymać bezmyślnych bluźnierstw Ariusza przeciwko Synowi Bożemu i Jego Przenajświętszej Matce, św. Mikołaj uderzył go dłonią w twarz. Święci ojcowie Soboru, nie mogąc zaakceptować czynu Mikołaja, odłączyli go od Soboru i odebrali mu wszelkie biskupie godności. Tej samej nocy, kilkunastu świętych ojców miało widzenie, w którym blisko świętego stał Chrystus z Ewangelią i Przenajświętsza Bogurodzica z  omoforionem wręczająca mu odebrane symbole biskupstwa. Widząc to, Ojcowie przestraszyli się i prędko zwrócili Mikołajowi to, czego go wcześniej pozbawili. Zaczęli też szanować świętego jako wielkiego człowieka Bożego a jego czyn przeciw Ariuszowi nie jako dzieło bezzasadnego gniewu, lecz jako wyraz wielkiej gorliwości w obronie Bożej Prawdy.