Na jednej z tablic w cerkwi Hagia Sophia wyryte były słowa: “Umyj swoje grzechy, a nie tylko twarz.” Każdy kto wchodził do tej znanej cerkwi czytał napis i przypominał sobie o tym, że chrześcijaństwo wymaga od niego moralnej czystości: czystości serca, duszy i umysłu. To, że w serce skupiony jest cały duchowy człowiek, to Pan i powiedział sam: Błogosławieni czyści sercem. Wszelka zewnętrzna czystość w żaden sposób nie pomaga w zdobywaniu królestwa niebieskiego. O gdybyśmy wkładali tyle trudu w omywanie siebie z grzechu ile wkładamy w codzienne mycie naszej twarzy! Wtedy w naszym sercu zaprawdę widzielibyśmy Boga, jak w lustrze.
Rozmyślania na 21 stycznia
- przez dzwonnik