Opowieść starca Warlaama Joasafu. W pewnym mieście obywatele mieli w zwyczaju wybierać na króla obcokrajowca, który nie zna ich praw i obyczajów. Gdy już ukoronowali króla, odziewali go w piękne szaty, karmili wszelkimi płodami i otaczali chwałą. No gdy tylko mijał rok, obalali króla, odbierali mu wszelkie godności, pozbawiali odzienia i całkiem nagiego pozostawiali na pewnej oddalonej wyspie, gdzie nie miał ani chleba, ani dachu, ani towarzyszy, i gdzie w biedzie i poniżeniu dokonywał żywota. Następnie mieszkańcy tego miasta wybierali drugiego króla, także obcokrajowca, również na rok. Następnie trzeciego, czwartego, piątego, itd. Ale zdarzyło się pewnego razu, że wybrali bardzo mądrego i ostrożnego człowieka. Ten dowiedział się od swoich sług, co dzieje się z królami tego miasta pod koniec panowania, więc w ciągu całego roku systematycznie zbierał pożywienie i majątek po czym codziennie wysyłał na tę wyspę. Gdy minął rok został obalony i skazany na wygnanie. Ale na wyspie znajdowała się duża ilość pożywienia, srebra, złota i drogich kamieni tak, że począł żyć jeszcze lepiej niż jako król w tamtym mieście.
Objaśnienie: Owe miasto przedstawia ten świat, obywatele ilustrują złych duchów, głupi królowie i mądrzy to są ludzie. Głupi ludzie myślą tylko o przyjemnościach w tym życiu i traktują go wiecznym, lecz na końcu śmierć przekreśla wszystko i oni, pozbawieni wszelkiego dobra, odchodzą do piekła. Mądrzy zaś czynią wiele dobra, które jako skarb – ślą na tamten świat. Po śmierci dobrzy ludzie – mądrzy królowie – odchodzą do tego świata, w którym czeka na nich zgromadzony majątek i gdzie królują w większym blasku i chwale niż królowali na ziemi.